Magda Umer
Magda Umer
Ur.9.października 1949 roku, w Warszawie.
Pieśniarka, także aktorka, scenarzystka i reżyserka. Absolwentka Wydziału Filologii Polskiej UW.
Laureatka I nagrody na festiwalu FAMA w 1969r. i w 1970r. Perfekcyjne połączenie wiersza, muzyki i aktorstwa w jej wykonaniu sprawiło, że upowszechniła się moda na piosenkę poetycką. Nagrała wiele płyt, m.in. „Koncert jesienny”, ”Gdzie Ty jesteś”, „Wszystko skończone”, ”Magda Umer” „O niebieskim pachnącym groszku”, ”Koncert sprzed lat”, „Kołysanki Utulanki”- z Grzegorzem Turnauem, w 2010 r. – „Noce i sny” , w 2012 r. „Wciąż się na coś czeka” , i w roku 2013 DVD – zapis koncertu promującego tę płytę.
Kolejnym projektem artystki jest płyta „Duety – tak młodo jak teraz…” wydana w październiku 2015 r., do udziału w nagraniu zaproszeni zostali znani i cenieni artyści: Krystyna Janda, Anna Maria Jopek, Janusz Gajos, Piotr Fronczewski, Grzegorza Turnau, Piotr Machalica, Wojciech Waglewski, Artur Andrus, Stanisław Sojka, Maciej Stuhr. Album uzyskała status złotej płyty.
W październiku 2016 r. ukazała się najnowsza płyta „Bezsenna noc” .
Jest autorką i wykonawczynią autorskich recitali telewizyjnych: „Cienie”, „Na strychu”, „Wszystko już było”.
Tworzy widowiska poetyckie dla teatru, estrady i telewizji, programy poświęcone twórcom piosenki literackiej i studenckiej m.in.: Elżbiecie Adamiak, Wojtkowi Bellonowi, Leszkowi Długoszowi, Markowi Grechucie, Elżbiecie Wojnowskiej, Maciejowi Zembatemu a także Agnieszce Osieckiej, Jeremiemu Przyborze i Jerzemu Wasowskiemu, Kalinie Jędrusik, Wojciechowi Młynarskiemu, Sewerynowi Krajewskiemu.
Wyreżyserowała spektakle teatralne: „Biała bluzka” 1987r. (i nowa wersja w 2010 r.) , „Kobieta zawiedziona” 1994 r. , „Marlene” w 1999 r, (z Krystyną Jandą), dokonała adaptacji i wyreżyserowała spektakle w Teatrze Polonia: „Pod Mocnym Aniołem” – w 2012 r., w 2018 r. „Zapiski z wygnania” oraz koncerty „Zimy Żal” 1989 r. (z Jeremim Przyborą), „Mężczyźni mojego życia” 1995 r. w Radiowej Trojce oraz „Trzymaj się swoich chmur” 2004 r. – koncert galowy przygotowany na 25-lecie PPA we Wrocławiu, poświecony piosenkom Seweryna Krajewskiego.
W 1992 r. zrealizowała estradowy program muzyczny „Big Zbig Show” (ze Zbigniewem Zamachowskim) oraz w 1997 r. wspomnieniowy program poświęcony Agnieszce Osieckiej „Zielono mi” na KFPP w Opolu.
Jest również autorką filmów dokumentalnych (poświęconych Jeremiemu Przyborze 1990 r. i Andrzejowi Nardellemu 1991 r.) a także telewizyjnych wywiadów – „Rozmów o zmierzchu i świcie” (z Agnieszką Osiecką) 1996 r. oraz „Dziecko szczęścia – czyli wiosna, lato, jesień, zima” – z Jeremim Przyborą 1988r., ”Ich pierwsze miłości” 2000-2002, między innymi ze Stefanią Grodzieńską, Jeremim Przyborą, Wojciechem Mannem, Krystyną Jandą, Grzegorzem Turnauem, Marylą Rodowicz, ks. Kazimierzem Orzechowskim, Martą Mesaros, Januszem Gajosem itd.
Wspólnie z Andrzejem Poniedzielskim stworzyła spektakl „Chlip Hop”, który w latach 2007-2012 grany był w Teatrze Ateneum w Warszawie i w teatrach w całej Polsce. W grudniu 2008 r. został wydany przez AGORĘ na płytach DVD i CD. Również z Andrzejem Poniedzielskim, od października 2006 do 2011 roku, na łamach Wirtualnej Polski prowadziła blog pod tym samym tytułem. W lutym 2009r. pierwsza część internetowej korespondencji została wydana nakładem wydawnictwa TRIO w formie książki pt. „Jak trwoga to do bloga” i dla lata później druga część – wydawnictwo MTJ
Jej ostatnim przedstawieniem jest, stworzony razem z MUMIO spektakl pt. „Przybora na 102” – premiera odbyła się w grudniu 2017 r. w Och-Teatrze, z okazji 102 rocznicy urodzin Jeremiego Przybory.
W kwietniu 2009 r , podczas jubileuszowego recitalu z okazji 40-lecia pracy artystycznej, Minister Kultury Bogdan Zdrojewski odznaczył artystkę Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze – Gloria Artis”
“Od dawna wiedziałam, że istnieje na świecie stworzenie zielonookie jak Magda Umer. (…) Szepcząc swym ekspresjonistycznym szeptem i świdrując seledynowym spojrzeniem, Magda potrafi wywołać u publiczności – zarówno młodej, rozwichrzonej, jak i całkiem dorosłej – skupienie graniczące niemal z hipnozą. Miałam do czynienia z wieloma wykonawcami i wiem, że tego daru nikt inny nie posiadł…”
„Ona właściwie nie śpiewa gardłem. Ona śpiewa duszą.”
Agnieszka Osiecka
“(…) Koncert “Zielono mi” poświęcony twórczości Agnieszki Osieckiej, pomyślany był jako wielki finał festiwalu. Reżyserka i scenarzystka wieczoru Magda Umer zaprosiła do udziału najwybitniejszych polskich piosenkarzy i aktorów. Scena tonęła w zieleni. (…)
Publiczność przyjęła entuzjastycznie wszystkich wykonawców. Nagradzała ich frenetycznymi brawami i owacjami na stojąco. (…)
Rzadko zdarzają się w telewizji takie koncerty.”
Jacek Cieślak – Rzeczpospolita
„Magda śpiewa prawdziwie. To znaczy dźwięk, który się z niej wydobywa jest prawdziwy. Jest taka harmonia miedzy tym co myśli, co czuje, co zdecydowała wyrazić – a tym co widzimy i słyszymy.”
Krystyna Janda
„Dla mnie Magda Umer śpiewająca piosenki to jest zjawisko bardzo miłe i czasem bardzo wzruszające i interesujące.”
Wojciech Młynarski
„Proszę Państwa – miedzy ciszą i jej śpiewaniem jest niewielka różnica, ale na Państwa korzyść.”
Andrzej Poniedzielski
„Ja Magdę darzę uczuciem czystej miłości. A co można powiedzieć o czystej miłości?”
Zbigniew Zamachowski
„Magda mnie nigdy w życiu nie zawiodła. Ani jako artystka, ani jako człowiek, ani jako przyjaciel.”
Magda Czapińska
„Strasznie mi się podoba u niej lekceważenie organizowania sobie kariery, czyli używania sztuki jako środka do robienia kariery. Właściwie od razu po swoich pierwszych sukcesach ustawiła się do tych spraw w ten sposób, kiedy jako młodziutka, zjawiskowa właściwie pieśniarka zasłynęła „Koncertem jesiennym na dwa świerszcze i wiatr w kominie”. Mogła wtedy iść za tym uderzeniem i organizować sobie karierę. Ale ona to kompletnie zlekceważyła, ponieważ to co ją interesuje w sztuce, to to co jej się podoba i co jest obce wszelkiej modzie.”
Jeremi Przybora
„Nigdy nie umiała wykorzystać swojej popularności. Śpiewała rzadko, w małych salkach, zamiast zrobi porządną trasę – halówkę. Nie załapywała się na koncerty polonijne, z których można było przywieźć spora kasę. Pewnie dlatego całymi latami jeździła zardzewiałym maluchem, którego wszystkie przypadłości znali na pamięć i próbowali im zaradzić bliżsi i dalsi znajomi. Kiedyś wzięła się za programy telewizyjne. Ładnie mówi po polsku, gdyby jeszcze porządnie się ubrała i uczesała to mogłaby nawet zostać spikerką. Ale uparła się i najpierw lansowała niezbyt modnych artystów – mruczków, a potem zafascynowała się pewnym Starszym Panem, który na pewno jej pieniędzy nie przyniósł. Po dłuższej przerwie pojawiła się ponownie jako reżyser. Owszem przyjemne, kameralne pomysły, nawet inteligentnie zrealizowane ale bez promocji i rozmachu. Znowu stracona szansa. Szkoda, ze nikt rozumnie nie pokierował Magdą. Jakieś role teatralne, jakieś nigdy nie zrealizowane plany, rozmowy, rozmowy, rozmowy. Jej koledzy umieli zadbać o Sukces, a ona wciąż na pół obecna, tak jakby miała do dyspozycji cały czas Wszechświata. Podobnie z piosenkami – rozrzucone gdzieś po redakcjach, studiach, wytwórniach…
Magda nie jest wdzięcznym obiektem dla dziennikarza piszącego o Wielkich i Sławnych. Nie umiała skorzystać z możliwości, jakie daje era EWG, CNN, MTV, MFW, USD, VHS i HDTV. Pewnie zresztą nie rozumie tych oznaczeń.
Tak wiec nie byłoby żadnej potrzeby by zajmować się osobą Magdy, gdyby nie to, ze żyje mądrze i dobrze, wierzy ludziom i ma dla nich wiele wyrozumiałości i ciepła. I w odróżnieniu od nas, na przekór, ma do dyspozycji cały czas Wszechświata.”
Wojciech Mann